W tekście tej piosenki Fisz opowiada o zjawiskach współczesnego świata, które nie są mu bliskie, które mu przeszkadzają i przerażają go. Mowa o ludziach, których życiową ambicją i celem jest szerzenie nienawiści, którzy nie widzą niczego poza czubkiem własnego nosa i zrobią wszystko, by stać się najważniejszymi. Raper odnosi się tak do subkultur neonazistowskich, jak i do dresów czy innych nienawistnych grup społecznych.
Wszyscy oni wzbudzają w nim lęk przed światem. Nie potrafi zrozumieć skąd biorą się ludzie, dla których świat kończy się na nich samych. Nie akceptują inności, bycia sobą. Chcą by wszyscy byli tacy, jak oni. Na sprzeciw reagują agresją, biją, katują, męczą. I nie widzą w swoim zachowaniu nic złego. Co więcej - szczycą się nim.
A on, Fisz, cierpliwie czeka aż coś się zmieni. Marzy o wielkiej ulewie, która spłynie na świat i oczyści go z głupoty i nienawiści. Marzy się mu społeczeństwo żyjące w pokoju i wzajemnym szacunku. I ma nadzieję, że pojawi się ktoś czy coś, co doprowadzi do spełnienia jego marzeń. Nie chce żyć w takim świecie, nie chce akceptować nienawiści. I liczy na to, że ich głupota w końcu doprowadzi takich ludzi do upadku.
