"Stop", jak wskazuje sam tytuł, opowiada o potrzebie wyłączenia się ze świata, zastopowania tego wszystkiego, czym codziennie zasypują nas media. Fisz mówi o współczesnym, przesiąkniętym morzem informacji, świecie, w którym nie ma sekundy bez kolejnej tragedii, kolejnej smutnej, dołującej informacji. Raper ma dosyć wyścigu informacyjnego, z którego pragnie się wyłączyć.
Mówi o swoim telewizorze, który staje się narzędziem tortur - medium, które zalewa go całym złem tego świata. Świat, który tam obserwuje wywołuje w nim sprzeciw wobec wszystkiego tego, co dzieje się wokół. Zadaje sobie pytania o to, dokąd zmierzamy jako ludzkość. I ma dość tej niepewności, wątpliwości co do sensu tego wszystkiego. Mówi wyraźne "stop".
Fisz stwierdza, że to zbyt wiele informacji sprawia, że zapominamy o tym, co naprawdę ważne. Skupiamy się na całym świecie zamiast zająć się tym, co jest obok nas, tym, na co mamy wpływ. Denerwujemy się wielkimi aferami, które tylko nas przybijają. A tak naprawdę nie możemy zrobić prawie nic, by zmienić globalną sytuację.
Dlatego powinniśmy się zatrzymać, wyłączyć telewizor i zapomnieć, choć na chwilę, o całym świecie. Pozwolić sobie na spokój i wolność.
