Widziałem cię dziś rano
Szłaś bardzo szybko
Widać straciłem kontrolę
Nad przeszłością
Tak bardzo za tobą tęsknię
Nikogo tutaj nie ma
A my wciąż się kochamy
W moim Sekretnym Życiu
Uśmiecham się kiedy jestem zły
Oszukuję i kłamię
Robię to, co muszę
By jakoś przetrwać
Wiem, co jest złe
A co dobre
I umarłbym za prawdę
W moim Sekretnym Życiu
Trzymaj się, trzymaj się, bracie
Siostro, wytrzymaj
Dostałem swoje rozkazy
Będę maszerował rankiem
Będę maszerował przez noc
Przekraczając granice
Mojego Sekretnego Życia
Podglądanie przez dziurę
Masz ochotę się rozpłakać
Nikogo nie obchodzi
Czy jesteś żywy czy martwy
A diler chce żebyś myślał,
Że życie jest czarno-białe
Dzięki Bogu, to nie jest takie proste
W moim Sekretnym Życiu
Przygryzam usta
Kupuję, co mi każą
Od ostatniego hitu
Do mądrości starców
Ale zawsze jestem sam
A moje serce zamieniło się w lód
Jest zatłoczone i zimne
W moim Sekretnym Życiu
Dziękujemy za wysłanie interpretacji
Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe.
Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu.
Dodaj interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i
znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu
przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!
Leonard Cohen pierwszy raz wspominał o pracach nad piosenką zatytułowaną In My Secret Life już w 1988 roku. Utwór został jednak wydany dopiero trzynaście lat później. Podobnie jak w przypadku pozostałych kompozycji z płyty Ten New Songs, jako współautorka przypisana jest amerykańska piosenkarka Sharon Robinson, którą wraz z Cohenem widzimy na okładce albumu.
Pierwsza zwrotka wydaje się sugerować, że Kanadyjczyk śpiewa tutaj o niespełnionej miłości. Kolejne wersy prowadzą jednak do konkluzji, że jest to raczej zwierzenie z poszukiwania prawdy, moralności, spełnienia oraz duchowego oświecenia w trudnej życiowej drodze.
Cohen jest rozbity i zagubiony pomiędzy różnymi wpływami niezwykle złożonego świata – ci, którzy usiłują upraszczać jego obraz, zawsze są bowiem kłamcami - i nigdzie nie potrafi odnaleźć odpowiedzi na fundamentalne pytanie: w jaki sposób żyć?
Bardzo możliwe, że na taką tematykę utworu wpłynęły doświadczenia z Ośrodka Zen na Mount Baldy, niedaleko Los Angeles, gdzie Cohen przebywał w latach 1994 – 1999.
