"Heavy", singiel promujący siódmy album studyjny zespołu z Kalifornii, zaskoczył wszystkich. Fanów, krytyków i postronnych słuchaczy. Atmosfera przed jego wypuszczeniem gęstniała z każdym dniem. Zespół udostępniał przez osiem dni krótkie filmiki, w których opowiadał o tekście, o pracy nad utworem, odkrywał niektóre linie melodyczne. Wiadomo było, że można spodziewać się czegoś spokojniejszego. Zwłaszcza, kiedy okazało się, że gościnnie w piosence pojawiła się electropopowa wokalistka, Kiiara. Ale efekt końcowy przeszedł oczekiwania wszystkich.
Mike Shinoda, w wywiadzie dla Rolling Stone, wyjaśnił że "Heavy" zostało wybrane na pierwszy singiel bardzo świadomie. - To utwór, który definiuje cały album. Nie znaczy to, oczywiście, że całość "One More Light" brzmi tak samo, ale jest to definicja stylu, który obraliśmy - mówił. I jeszcze bardziej wszyscy chwycili się za głowy. Wiadomo, że Linkin Park mają wszystko w nosie i podążają za inspiracjami, i emocjami danego momentu. Że fani, którzy ich pokochali za dwie pierwsze płyty, nigdy już nie wrócą do słuchania zespołu. Ale ta otwartość na nowe brzmienia przywodzi do formacji nowych słuchaczy oraz pozwala utrzymać tych, którzy kochają go mimo wszystko.
"One More Light" będzie bardziej zwrotem w stronę "Living Things" - bardziej elektroniczne niż organiczne. Czyli diametralnie inne niż surowe "The Hunting Party". "Heavy" jednak niesie w sobie ciężar. Nie muzyczny, a treściowy. Brzmieniowo lawirujący pomiędzy wczesnym The Weeknd a London Grammar, ale wciąż naszpikowany patternami dźwiękowymi tak charakterystycznymi dla Linkin Park.
- To będzie bardzo osobista płyta - stwierdził Chester Bennington. - Jednak staraliśmy się to ubrać w taką formę, aby można było się z tym utożsamić. Mówimy o swoich uczuciach, ale w bardzo mnogiej formie.
Delikatna linia melodyczna i - nie bójmy się tego słowa - płaczliwe, lecz silne zarazem, maniery wokalne Benningtona i Kiiary nadają moc temu spokojnemu utworowi. Tekst opowiada historię, z którą chyba spotkał się każdy człowiek. Nawet najszczęśliwsza osoba miała zapewne - chociaż raz w życiu - poczucie, że świat sprzysiągł się przeciwko niej. Że czuje się osaczona problemami, bezsensownie się nakręca, sama siebie ściągając w dół. "Heavy" opowiada o wewnętrznej walce człowieka ze swoimi demonami, obawami i próbie walki z przeciwnościami.
Jest to jeden z tych utworów, do których należy podchodzić kilka razy, aby się do niego przekonać. Zwłaszcza jeśli zna się wcześniejsze dokonania zespołu. Chyba najlepszym podsumowaniem jak to działa jest jeden z komentarzy pod piosenką na oficjalnym fanpage'u zespołu:
- First listen: WTF!?
- Second: Wait, that's building up one me...
- Third: HOLDIIIING OOOOOOON!
