[Zwrotka 1]
Nie wiem, skąd to się do cholery bierze
Nie mam pojęcia, dokąd zmierza, kiedy odchodzi
Kiedy jest tutaj, jest tutaj, kiedy tego nie ma, to nie ma
Coś jak te zadymione górskie drzewa jesienią
Myślę, że zostawię to czemuś większym, żeby to wszystko rozgryzł
Ale na pewno przydałoby mi się teraz trochę powiewu powietrza
[Refren]
Tak, jeśli ktoś gdzieś tam jest
Mam sekret, którym chcą się podzielić
O tym, dlaczego robi jej to, co kurzowi
To naprawdę po prostu niesprawiedliwe
I dlaczego zawsze ją ze sobą zabiera
I tylko sprowadza ją z powrotem od czasu do czasu?
Chyba zawsze
Zastanawiałem się nad wiatrem
[Zwrotka 2]
Siedzi jak piórko, czekając na wichurę
Zanim ruszyłem, ona już złapała wiatr w żagiel
Zawsze czekam, żeby zarzucić kotwicę
Ale na pewno przydałoby mi się teraz trochę powiewu powietrza
[Refren]
Tak, jeśli ktoś gdzieś tam jest
Mam sekret, którym chcą się podzielić
O tym, dlaczego robi jej to, co kurzowi
To naprawdę po prostu niesprawiedliwe
I dlaczego zawsze ją ze sobą zabiera
I tylko sprowadza ją z powrotem od czasu do czasu?
Chyba zawsze
Zastanawiałem się nad wiatrem
[Bridge]
Hej, czuję deszcz, widzę słońce
I to ma dla mnie sens
Ale czuję się jak ten, którego nie mogę prześcignąć
Chyba biegnę tylko po to, żeby zobaczyć
[Refren]
Czy ktoś gdzieś tam jest
Mam sekret, którym chcą się podzielić
O tym, dlaczego robi jej to, co kurzowi
To naprawdę po prostu niesprawiedliwe
I dlaczego zawsze ją ze sobą zabiera
I tylko sprowadza ją z powrotem od czasu do czasu?
Chyba zawsze
Zastanawiałem się nad wiatrem
[Outro]
I dlaczego zawsze ją ze sobą zabiera
I zostawia mnie wiszącego
Po prostu zastanawiającego się nad wiatrem
Aw, zastanawiającego się nad wiatrem