Tekst piosenki opowiada o trudnych doświadczeniach związanych z życiem w Warszawie. Refren powtarza pesymistyczny obraz stolicy, gdzie "raz na tydzień ktoś rzuca się pod metro" i "ciężko wytrzymać na trzeźwo". Miasto przedstawiane jest jako miejsce, w którym wielu ludzi szuka sensu życia, ale spotyka ich seria błędów, prowadzących do problemów z narkotykami i konieczności korzystania z pomocy terapeutów. Warszawa, mimo że największa w Polsce, nie jest w stanie zapełnić emocjonalnych pustek jej mieszkańców.
Pierwsza zwrotka opisuje osobiste doświadczenia narratora, który przyjechał do Warszawy z nadzieją na lepsze życie. Wspomina o wynajmowaniu pierwszego pokoju na fałszywe dane oraz o kolejnych mieszkaniach, które zmieniał. Początkowo mieszkał na Gocławiu, potem na Żoliborzu z przyjacielem, który często przynosił pieniądze. Następnie przeniósł się na Wolę, gdzie zarobił swoje pierwsze duże pieniądze. Wspomina o problemach z fanami stojącymi pod oknem i policją, która wchodziła do bloku z powodu zapachu marihuany. Cała ta historia ukazuje trudną drogę do sukcesu, pełną wyzwań i niebezpieczeństw.
Druga zwrotka kontynuuje opowieść narratora, który przeprowadza się do pięknego apartamentu na Woli. Mimo że czuje się już bardziej pewny siebie i niezależny finansowo, nadal ma trudności ze znalezieniem stabilności. Często się przeprowadza, co płyta zmieniając mieszkanie, a napotyka na różne przeszkody, w tym nieufność ludzi wobec jego tatuaży i wątpliwości co do jego intencji. W końcu znajduje spokój, zakłada rodzinę i wychowuje dziecko pod Warszawą. Cała ta podróż jest metaforycznym "długim slalomem" przez życie pełne wzlotów i upadków, poszukiwania swojego miejsca i ostatecznego odnalezienia stabilności.