CHVRCHES
CHVRCHES
"He Said She Said" to wydany 19 kwietnia 2021 roku pierwszy singiel szkockiego trio CHVRCHES, który stanowi zapowiedź czwartego albumu studyjnego Zespołu. Wydawnictwo zatytułowane "Screen Violence", zgodnie z zapowiedziami, ukaże się 27 sierpnia 2021 roku.
Lauren Mayberry wypowiedziała się na temat inspiracji związanych z singlem w rozmowie z Annie Mac w audycji Future Sounds: "Jak wszyscy, wszyscy mieliśmy dużo czasu na refleksję w domu. Myślę, że po prostu miałam czas i przestrzeń, aby spojrzeć wstecz na pewne rzeczy, które zrobiłam lub doświadczyłam, a jako kobieta po prostu odrzucasz to i kontynuujesz, a to dziwne mieć trochę dystansu i patrzeć na rzeczy i było to jak 'Co, do tego przekleństwa, którego nie możesz powiedzieć w BBC, się działo?' Niezależnie od tego, czy jest to coś, co zrobiłeś i zinternalizowałeś, czy rzeczy, które zrobili inni ludzie. Ale też czuję, że lepiej było wykrzyczeć frustrację w popowej piosence, niż wykrzyczeć ją w pustkę i mam nadzieję, że jest to coś, do czego każdy może się teraz odnieść."
"Powiem tak, to było bardzo wyzwalające doświadczenie. To była pierwsza piosenka, którą napisaliśmy, kiedy wróciliśmy, aby zacząć pisać, a jej szkielet pojawił się w ciągu około godziny, a pierwszy wers piosenki był pierwszym tekstem, który wyszedł, więc musiał być gdzieś w moich myślach."
Cały projekt "Screen Violence" jest opisywany jako "zagłębianie się w przemoc ekranową w trzech głównych formach – na ekranie, za pomocą ekranów i poprzez ekrany." Motywy przewodnie albumu obejmują takie emocje jak samotność, rozczarowanie i strach. Lauren Mayberry wcześniej stwierdziła, że chociaż piosenki na albumie "zdecydowanie [mają] DNA CHVRCHES" to "[nie mogą] wpasować się w żadną z pierwszych trzech płyt."
W wywiadzie dla NME Mayberry powiedziała o albumie: "Myślę, że pomogło mi wejść w ten proces z myślą, że mogłabym napisać coś prawie eskapistycznego. Początkowo wydawało się to wyzwalające, mieć koncepcje i historie, przez które można przeplatać własne uczucia i doświadczenia, ale ostatecznie wszystkie teksty były zdecydowanie osobiste."
W tym samym wywiadzie Martin Doherty dodał również: "Dla mnie aspekt ekranu był nieco bardziej dosłowny. Kiedy nagrywaliśmy płytę, to było tak, jakby połowa naszego życia była przeżywana przez ekrany. To, co zaczęło się jako koncepcja, stało się teraz kołem ratunkowym."