Epis Dym KNF feat. Dudek P56 - Retro [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]

za małolata każdy chciał być jak Cubasa
ale większość jest w drużynie, tona niepisanych zasad
za małolata każdy chciał być jak ….
ale nikt nie dał roboty, za to roboty od chu
daj moc, suma pieniędzy nie była obfita
rodziny miały bardziej, żyły na różnicach
wszędzie była lipa, tylko nie w naszych głowach
ktoś pił lipę z miodem, bo lipy nie akceptował, bang!
dziś głowa w piasek
lipa puściła korzenie
by odzyskać świadomość potrzebne jest zatracenie
morda wierzę w ciebie, ale powiedz co ja mogę
może pomoże ci bóg, lub tego boga bogowie
dobrze pamiętam, wszystko miało swój początek
odpalam fajerwerki, szkoda trzymać je na koniec
muzyczna proza, zrzucam dresy i kaptur
życiowy totolotek, kumulacja faktów

napisać refren
dla mnie to nie problem
ale fajnie jak go nucisz
i jest elementem wspomnień
chcemy być godnie
i zawsze w dobre cenie
choć za cenę z siana, siana z nasz
wychodzi zwierzę
dziewczyno znów pacierze
a ty mordo rób pompki
wpadniecie w ramiona po latach rozłąki
wykręcają korki, ci którzy bez kontroli
obyś nie wkroczył na te toksyczne drogi

[Dudek:]
retro i pokłony tureckim swetrom
pamiętam tamte czasy , polonez karetką
minęło już sporo, gumy turbo i kolor
na szlugach pojawiał się najczęściej wielbłąd
działo się wiele, inni przyjaciele
historia nie kłamie gdzie rany na ciele
historia pod dywan jak GG Salivan
i białe majteczki – poszło w zapomnienie
wołali pomocy i wołali …..
dzieciaki umorusane
kąpiele w kałuży wbrew dziurawym butom
tak było, co musiało być co było pisane
zostanie w głowach na amen
zapałki, śmietniki, dla jaj podpalane
wyprawa na działki po przygody życia
ważny wtedy dzieciak i wody do picia
dacie mu gumę, mała zabawkę
stażysta na oście pogonić chce trawkę
wypady na ławkę i gra w chowanego,
dzisiaj nie zobaczysz już tego kolego
nie schowasz się dobrze bo ktoś cię rozjebie
Internet i fejsbuk pyta o ciebie
czasy zmieniają się szybko
i bardzo poznajesz przyjaciół co naprawdę gardzą
retro to nie to co kiedyś, mordeczko
oranżada, dachy , jako koty dzieciaki wspinały się jak najwyżej
i często zabawa pisało się tak jak kłopoty
przedziwne te loty już chyba nie wrócą
pamiętasz karteczki, dzieciaki się kłócą
jak zbijali boki, połamali nogi, mijali nałogi
dziś – trapy se nucą

napisać refren
dla mnie to nie problem
ale fajnie jak go nucisz
i jest elementem wspomnień
chcemy być godnie
i zawsze w dobre cenie
choć za cenę z siana, siana z nasz
wychodzi zwierzę
dziewczyno znów pacierze
a ty mordo rób pompki
wpadniecie w ramiona po latach rozłąki
wykręcają korki, ci którzy bez kontroli
obyś nie wkroczył na te toksyczne drogi