W utworze "Break Up" mamy do czynienia z surowym emocjonalnym zaangażowaniem w to, co to znaczy być w długotrwałym romantycznym związku; i bardzo prawdziwy smutek, jeśli ostatecznie się nie powiedzie.
Piosenka od początku przebiera się za stosunkowo optymistyczną naturę, z wpływami przypominającymi soulowe, R&B piosenki miłosne w towarzystwie teksturalnej elektroniki. Jednak – podobnie jak prawdziwy związek, okazuje się mieć więcej melancholijnej głębi, niż sobie wyobrażano – po ostatnim wokalnym zaangażowaniu Högniego w piosenkę, z subtelnymi klasycznymi instrumentami, których oczekujemy zarówno pozytywnie, jak i negatywnie, na całym albumie słyszymy "Chodź i włóż rękę w moją; Chodźmy, przenieśmy się do końca czasu. Zaufaj mi, a ja zaufam tobie, zaufaj mi, a nasze dni będą na zawsze nowe".
Namiętne, niepohamowane emocje naprawdę sprawiają wrażenie, jakby twoje serce zostało złamane na pół, a surowy dźwięk, który rezonuje w tym uczuciu, nie różni się od przełomowych dźwięków słynnych kompozytorów klasycznych, takich jak Beethoven i Debussy.