Piter - Ponad Nieboskłonem [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]

Wykonawca: Piter
Data wydania: 2015-07-12
Gatunek: Rap

Twórz Groove z nami!
Wyślij okładkę tej piosenki!
Wysyłany plik musi być typu: png lub jpg. Żaden plik nie został wysłany. Dziękujemy za wysłanie okładki.

Tekst piosenki

[Zwrotka 1]
Wszystko co ma początek ma też swój koniec
Chcę zrobić jak najwięcej zanim będę po drugiej stronie
Nie lubię gdy wścibskie suki siedzą mi na ogonie
Mam kolegów, ale czy któryś stanie w mej obronie?
Nie wiem, staram nie sprawiać sobie kłopotów
Ale nie da się nie powiedzieć czegoś złego w kierunku tylu idiotów
Wkurwiającyh niczym Lisowska i reklama Media Expert
Dla wszystkich znawców, zapoznajcie się z tym tekstem
Zmieńmy ton i melodię, a wszystko będzie dobrze
Lisowska wokalu powinna zazdrościć nawet Kobrze
Ludzie mi mówią, że jestem psychopatą
Ja nazywam siebie lirycznym akrobatą
Nie gram na czas, nie gram na zwłokę
Nie chce beefu, nie najeżdżam na Eldokę
Mówią że jestem kwaśny, jak cytryna
Lemon skończy się szybciej niż się zaczynał
Wylewam z siebie brudy z czternastu lat
Ale i tobie przydałby się prysznic, szach mat
Każdy mi mówił że nie mam szans, że mi się nie uda
Możecie mnie nienawidzić, ale szacunek należy mi się jak psu buda
Od zbędnych informacji boli mnie już głowa
Sprytnie zamieciona pod dywan afera taśmowa
Nie chcę być przykładem, chcę być głosem pokolenia
Olewać gimbusów i seksualne odchylenia (tfu geje)
Tematyka większości nagrań jest już oklepana
A połowa "Generacji" była freestyle'owana
Sam się nie spodziewałem że tak potrafię
A internautom polecam poćwiczyć ortografię
Nie wiem gdzie trafię po śmierci, nikt tego nie wie
Póki co liczy się dla mnie bym nie musiał żyć o wodzie i chlebie
Chcę tylko tego, by świat wrócił do normalności
Teraz wszystko się odwraca i wnika aż po kości
Wielu uważa, że skoro nie pochodzę z najciemnieszej dzielnicy
To nie nadaję się do rapu, a przyjmą mnie zakonnicy
Nic nie potrafiłem, byłem beztaleńciem
Teraz mogę używać ciężkich słów i budować napięcie
Nigdy nie wiesz co będzie na zakręcie, ani co za nim
To co ty nazywasz promocją, ja nazywam chwytem tanim
Marketing przede wszystkim, bo liczy się tylko kasa
Zobacz co na codzień oferuje nam prasa
Skandal za skandalem, wyssane z palca
Staram się rozjebać tego zakalca
Od malca wychowany by nie iść z trendami
Pewnie teraz byłbym w jednym szeregu z gimbusami
Jestem pewien że gazety obsypią mnie oszczerstwami
Bo nie liczą się z podstawowymi moralnymi zasadami
Żyjemy w kraju, w którym zabiera się 86% pensji
Nie możecie mieć więc do swojego szefa pretensji
Bo wyzyskuje was wasze państwo, a nie wasz szef
Choć starają się wam wpoić co innego, to kolejny blef
Raz, dwa, wyliczanka to Kruegera Freddiego
Ale założę się że od dzisiaj bardziej boisz się Ślizgiego Johnny'ego
Sam kopię sobie grób i do niego wchodzę
Bo boję się że ktoś zajebie mnie po drodze
Rozważam to co robię, chociaż mam gorące serce
Zniszczę każdego idiotę, celując w pępek dziurę w brzuchu wywiercę
Ślizgi Johny wreszcie wszedł do gry, jak zwykle perwersyjny
Ja jestem zbyt spokojny, on zbyt kontrowersyjny
Ale obaj, mamy w tym samym jedno zdanie
Mamy w dupie to co mówią i zajmujemy się rapowaniem
Lesbijki, pedały i to całe gender
Do tego wszystkiego odnoszę się ze wstrętem
Możesz spierdalać jak już skończysz robotę
Niektórzy mówią że rymuję jakbym był robotem
Każdy nowy rym tworzy się z każdym nowym słowem
Nikt mnie tego nie uczył a wielu już teraz biję na głowę
Uspokójmy się nieco i zmieńmy ton rozmowy
Bo zaczynam nawracać niczym świadkowie jehowy
Jeśli będę pisał w takim tempie i tyle co do tego czasu
Na uzyskanie papieru będą musieli wyciąć tysiące lasów
Wypisałem więcej kartek niż Sasha Grey ssała kutasów
Bardzo miło, że Donatan wziął Cleo pod swoje skrzydła
Dobrze też że jest ładna, bo nie przyjąłby by bydła
Czy więc słuszna jest teoria o seksie za karierę?
Nic nie sugeruję przecież i tak jestem pozerem
Bo przecież "Ona wcale nie musiała być ładna
Po prostu ma wielki talent, a Don wyciągnął ją z bagna"
Być może dzieciaki, ale czasem trzeba spojrzeć szerzej
I nie opierać się wyłącznie na zaufaniu i wierze
Osobiście nie ufam ludziom, którym nie mogę spojrzeć w oczy
Więc nikt mi nie powie, że na pewno nie zamoczył
A że nie można podważyć czegoś co nie istnieje
To nie powiem że brak im umiejętności, słuchając ich po prostu się śmieję
Chciałbym wrócić do czasów gdy na Vivie puszczali hip hop
Mainstreamowość rapu jednak skończyła się szybko
I choć wyniki sprzedaży biją na głowę te pseudogwiazdki
To rapu się nie promuje, życzę wam na chuju mastki
Nie rymuj tylko o jointach i dupach które ruchasz
To tak jakby tylko schabowego gotował kucharz
Wyjebali by cię z Hell's Kitchen w pierwszym odcinku
Wniosek z tego taki że czas urozmaicić twórczość, synku
Marzeniem mym jest OLiS i pierwsze miejsce
Diamentowa płyta i bym dalej pisał wiersze
Pieprzyć newschool, rap o hajsie i słegu
Wkraczam na scenę szybko, w biegu
Póki jeszcze ktoś pamięta o prawdziwym rapie
Skup się i spróbuj znaleźć mnie na mapie
Jestem ośmiotysięcznikiem, wśród innych gigantów
Choć powiesz że jestem słaby bo nie mówiłem o paleniu blantów
Spróbuj mnie wyciszyć, wyrosnę jak chwast z betonowego muru
Ta siła jest już zbyt duża, dla zbyt wielu jestem guru
Tworzę to gówno, ponieważ wciąż jestem głodny i zły
Że jesteś pierdolonym łakiem a moje miejsce zajmujesz właśnie ty
Wciąż muszę rymować, bez tego bym oszalał
Nie nasycisz mnie choćbyś nie wiem jak się starał
Wciąż głodny rymów i głodny sukcesu
Spróbuj mnie zatrzymać a dojdzie do ekscesu
Wbijam się w was jak młotkiem w gwoździe
Kurwa zawsze to samo "suko, krzycz głośniej!"
Pamiętam jak nosiłem za długie i dziurawe spodnie
Kiedyś miałem to w dupie, teraz chcę wyglądać modnie
No chyba że modne są jebane jajognioty
Zawsze ta sama taktyka: umysł geniusza, wygląd idioty
Skoro wykorzystuję mózg w pięciu procentach i was niszczę
To gdybym zwiększył wydajność, zostawiłbym zgliszcza
Słuchaj uważnie, skup się i ucz się od mistrza
"Oj, wyglądasz jakbyś miała na twarzy wielkiego pryszcza"
Zawsze byłem nietaktowny i doprowadzałem do szlochu
Zawsze waliłem konkretnie, nie jebałem się z tym po trochu
Mógłbym powiedzieć że jestem miły, a to była zmyłka
Ale to tak jakby powiedzieć że Kim Kardashian nie powiększała tyłka
Nie napinaj się tak ziomek, bo pęknie ci żyłka
Czasem mam wrażenie, że nie skończy mi się wena
I że będę wciąż rapował, nawet gdy przeminie cała scena
Mimo, że każda hiena będzie czekała na moje potknięcia
Wtedy odpowiem kontratakiem, szukając spięcia
Nauczyciele mówili że będę sprzedawcą w fast foodzie
A teraz słuchają mnie moi fani, uciekam nudzie
A ci ludzie? Zazdrośni, brak im samospełnienia
Poprzez własne zaniechania uciekły im marzenia
Nawet jeśli mnie pokonasz powrócę ze zdwojoną siłą
Wtedy wgniotę cię w ziemię jak robaka, było mi miło
Lubię się przechwalać, jestem pewny siebie lecz nie arogancki
Pierdoli mnie co o mnie powiesz, cieszę się że jestem ekstrawagancki
Trafiłeś tutaj ziomek jak ślepy na karaoke
Zadrzyj ze mną, jeśli chcesz mieć doczynienia ze smokiem
Przełam strach, spójrz w górę i nie gódź się z wyrokiem
Nie bój się, stres doprowadza do walki ze ślinotokiem
Kiedyś miałem marzenie, by uprawiać jogę
Jak widać życie szybko sprowadza na podłogę
Bo jak nie my to kto zrzuci go z wozu
Wyjeżdżaj i nie wracaj z tym gównem, Mrozu
Podobno nie liczy się ilość tylko jakość
Jednak w tym się to nie sprawdza, żadną ma to wartość
Dowiedz się jak wydawana jest kasa z Wielkiej Orkiestry
Wtedy zmienisz myślenie i ograniczysz do mnie niemiłe gesty
Gitarka, pianino, syntezator, do wszystkiego nawinę
A gdy skończę wyrucham twoją dziewczynę
Żartuję, mógłbym przecież nagrywać o pieprzeniu lasek
Ale mam 14 lat, nazwaliby mnie dzieciuchem i kutasem
I wiem, nie powinienem przejmować się zdaniem innych
I choć mam je w dupie, to nie jestem na tyle silny
By odeprzeć ataki na moją osobę że jestem winny
Rozwińmy może ten temat teraz, czemu zawsze ja
Jestem w pobliżu gdy jakaś afera, nie ma
Wątpliwości jestem pieprzonym kozłem ofiarnym
Jestem brzydki, chamski, zboczony i niezdarny
Jedyne czego się teraz obawiam, nie tkwi w ludziach
Tylko w tym że stracę ochotę by pisać i wchodzić do studia
Albo że w pewnym momencie stwierdzę że to co mówię to bujda
Mam dopiero 14 lat, nie znam prawdziwego życia, ale
Nie muszę pisać dopiero gdy wyjdę z ukrycia
Jestem jak zaprogramowany, rymy są moim nałogiem
Pierwszy polski rap jaki usłyszałem to "Jestem Bogiem"
Zastanawiam się jak można być tak głupim jak Szczuka Kazimiera
"Siedź cicho szowinisto. Ona sprawi że skończy się twoja kariera"
Sram na wasze demonstracje, jebać feministki
Często mam chęć wszystkim im wyciąć cycki
Wszystkie powinny wybrać się na seans "Seksmisji"
Jestem jak Harrison Ford w "Ściganym"
Cokolwiek się nie stanie ja jestem podejrzanym
Jestem koszmarem dla Freddy'ego Kruegera
I warzywem dla Hannibala Lectera, o nie!
Pomocy! Wzywam najlepszego superbohatera!
Popatrz na tych chujowych wacków, rap umiera
Czuję się jak ostatnia nadzieja, jak Luke Skywalker
Trzeba być skupionym bo to gra ciężka niczym poker

Interpretacja piosenki

Dziękujemy za wysłanie interpretacji
Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe.
Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu.
Dodaj interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść interpretacji musi być wypełniona.

Lub dodaj całkowicie nową interpretację - dodaj interpretację
Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść poprawki musi być wypełniona. Dziękujemy za wysłanie poprawki.
Najpopularniejsze od Piter
Na Kolanach
3,4k
{{ like_int }}
Na Kolanach
Piter
Oceny
1,9k
{{ like_int }}
Oceny
Piter
Nie Będę Płakał
800
{{ like_int }}
Nie Będę Płakał
Piter
Bez Znaczenia
598
{{ like_int }}
Bez Znaczenia
Piter
Kasyno
498
{{ like_int }}
Kasyno
Piter
Komentarze
Polecane przez Groove
Fortnight
1,9k
{{ like_int }}
Fortnight
Taylor Swift
Chyba że z Tobą
1,3k
{{ like_int }}
Chyba że z Tobą
MODELKI
HILL BOMB
649
{{ like_int }}
HILL BOMB
Guzior
​i like the way you kiss me
11,3k
{{ like_int }}
​i like the way you kiss me
Artemas
Nadziei Słowa
467
{{ like_int }}
Nadziei Słowa
KęKę (PL)
Popularne teksty
Siedem
51,9k
{{ like_int }}
Siedem
Team X
34+35
42,8k
{{ like_int }}
Love Not War (The Tampa Beat)
25,6k
{{ like_int }}
Love Not War (The Tampa Beat)
Jason Derulo
SEKSOHOLIK
163,9k
{{ like_int }}
SEKSOHOLIK
Żabson
Snowman
74,9k
{{ like_int }}
Snowman
Sia