Ciężko patrzeć na ten utwór z chociażby odrobiną powagi. Bracia Figo Fagot wraz z samym Królem Albanii stworzyli tutaj banger, który zapewne królował już na niejednej imprezie. Nasz naród lubi sobie czasem porządnie popić i w takich właśnie momentach kawałki pokroju „3 Króli” odnajdują się najlepiej.
Mamy tu do czynienia z piosenką, która nawet nie udaje, że próbuje porwać nas błyskotliwym tekstem. To ma być tło do imprezy i jako takie sprawdza się świetnie. Jest wulgarnie, głośno i wesoło, czyli dokładnie tak jak na wielu polskich imprezach, gdy przychodzi upragniony piąteczek. Absurdalność tego, co mają nam do powiedzenia Popuś, Figo i Fagot tylko dodaje tutaj smaczku – legendarne już „rampampampam” Króla Albanii wywołuje śmiech za każdym razem.
Chłopaki celowo dają nam tutaj tak dużo żenujących wrzutek, byśmy cały czas balansowali na granicy szczerego rozbawienia i wstydu. Taka mieszanka jednak zdaje się być przepisem na sukces – starczy popatrzeć na to, jaką popularnością cieszą się Bracia. Lubimy po prostu słuchać o Polsce w bardzo krzywym i bardzo biednym zwierciadle. W tym chłopaki są przecież mistrzami.
