Dizkret / Praktik - Jedno życie [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]

Wykonawca: Dizkret / Praktik
Album: IQ
Gatunek: Rap
Producent: Dizkret

Twórz Groove z nami!
Wyślij okładkę tej piosenki!
Wysyłany plik musi być typu: png lub jpg. Żaden plik nie został wysłany. Dziękujemy za wysłanie okładki.

Tekst piosenki

[Verse 1: Stasiak]
Mógł mieć wszystko, lecz właśnie dziś to prysło
Wyszedł z domu z walizką, nie mówiąc nic, szybko
Zostawił list Matce, który później znalazła w szafce
Zalały łzy twarze Jej, czytała kilka razy, uważnie
Droga Mamo, przepraszam, ale tak być musiało
Za parę godzin zadzwonią, że znaleźli moje ciało
Ty wierzysz w Niego, więc widocznie Bóg tak chciał
Że moje światło już nie świeci wśród świateł miasta
Chciałem zadbać o to, by wykorzystać to co
Daliście mi, kłopotem było to, że byłem idiotą
Wpadłem w wir tych chwil, pieniądze były mym powietrzem
Oddychałem nim, zajęty losem swym w najlepsze
Na pierwsze miejsce zabawa, szkoła na drugi plan
Mówiła cała Warszawa o tym, że długi mam
Ze złymi ludźmi zadarłem, musiałem robić co chciał ten
Którego znaleźli rankiem, z poderżniętym gardłem
Nie miałem innego wyjścia, chyba już się domyślasz
Że to ja byłem tym tam, który zabił, by żyć jak
Każdy człowiek niewinny, rodzina i praca
To koniec mej życia linii, przepraszam...

[Refren]
Jeśli masz start, masz w życiu coś ważnego, wiesz?
Jeśli nie to masz czas, nie zmarnuj tego, ej
Jest jedno życie, wiele szans, biegniesz
Dziś mam rap, lecz życie nie jest filmem z happy end'em

[Verse 2: Pezet]
Spędzał czas przykładnie z rodziną, zanim zaginął
Siedział twarzą w twarz ze świnią w Rio, starych bawiło to
Palił, chał wino, potem kasyno, poker
Rzucił hokej, ufał jej na wyrost, choć gubił flotę
Nocne kluby, hotel i balangi
Na wylot walił heroiną, mówił: to katharsis albinos
Łatwo było go więc rozpoznać
Złota blinda, ćpunom mówił: wiesz, to tombak jest
Lombard, wymiana złota na hajsy, fanty
Nokia, stereo, Sony, Hi-Fi, joł
Brązowa śmierć z jego białych źrenic
Do zoba, wiesz, mówił: spotkamy się na tamtej ziemi
Mózg jak ozon, dziurawy, gdzie nocą bawił
Nie wiedział nikt po co zabił, trzy ofiary
Mafioso z Pragi, graficiarz
Przy nim aerozol, dragi i jakaś siksa
Jeansy, baggy, cannabis, dla niego koniec
List zostawił
Na krawacie Ojca zawisł na balkonie

[Refren]
Jeśli masz start, masz w życiu coś ważnego, wiesz?
Jeśli nie to masz czas, nie zmarnuj tego, ej
Jest jedno życie, wiele szans, biegniesz
Dziś mam rap, lecz życie nie jest filmem z happy end'em

[Verse 3: Praktik]
Nie czuł się dobrze tu, miał dość i w zamian
Pomyślał, że pojedzie do ciotki w Stanach
Od Polski z dala żyć chciał, zostać
I nie myślał o powrocie nawet, najpierw dostał wizę
Potem sprzedał wszystko, żeby mieć na start
Dwa dni przed wylotem przestał spać
Nerwy puściły mu, całą noc w zdjęciach grzebał
Potem przespał cały długi lot zza ocean
Wylądował na JFK sam, z jedną torbą
Liczył na rodzinę, myślał, że mu pomogą
Dali mu spać przez tydzień i ani dnia dłużej
Mieli go za nic, był dla nich intruzem
Kiedyś był elegancki, chodził w marynarach
Teraz w brudnym t-shirt'cie mył gary w barach
Kiedyś był kimś, w Polsce skończył studia nawet
Teraz w nędznej knajpie był popychadłem
Załamany, kontemplował życie przez noce
W dusznej, zapyziałej klicie bez okien
Nic się nie zmieniło po rocznym trudzie
To to samo obce miasto i obcy ludzi
W końcu poznał dziewczynę na imprezie dla Polonii
Przyjechała z Łodzi, miała pracę, sprzątała domy
Miał z kim pogadać, zaczęli się spotykać
Zaszła w ciążę, on każdej pracy się chwytał
I tak leciała historia miłosna
Stałą pracę dostał, mył okna w wieżowcach
Z najwyższych budynków patrzył na miasto
Miał co jeść i gdzie spać, łatwiej było zasnąć
Szło im jakoś, cieszyli się stałą pracą
Ale na kilka dni zanim skończyło się lato
Źle sypiać zaczął i już tak się czuł nieraz
Wychodząc z domu miał robotę w dwóch wieżach
Miał przyjść na obiad, ale nie wrócił
Ich sen skończył się, cały świat o tym mówił

[Refren]
Jeśli masz start, masz w życiu coś ważnego, wiesz?
Jeśli nie to masz czas, nie zmarnuj tego, ej
Jest jedno życie, wiele szans, biegniesz
Dziś mam rap, lecz życie nie jest filmem z happy end'em

Interpretacja piosenki

Dziękujemy za wysłanie interpretacji
Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe.
Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu.
Dodaj interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść interpretacji musi być wypełniona.

Lub dodaj całkowicie nową interpretację - dodaj interpretację
Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść poprawki musi być wypełniona. Dziękujemy za wysłanie poprawki.
Najpopularniejsze od Dizkret / Praktik
Jedno życie
607
{{ like_int }}
Jedno życie
Dizkret / Praktik
Braggadacio
385
{{ like_int }}
Braggadacio
Dizkret / Praktik
3
383
{{ like_int }}
Hip-Hop
322
{{ like_int }}
Komentarze
Utwory na albumie IQ
1.
606
2.
385
3.
3
383
4.
322
Polecane przez Groove
Fortnight
2,1k
{{ like_int }}
Fortnight
Taylor Swift
Chyba że z Tobą
1,4k
{{ like_int }}
Chyba że z Tobą
MODELKI
HILL BOMB
661
{{ like_int }}
HILL BOMB
Guzior
​i like the way you kiss me
11,5k
{{ like_int }}
​i like the way you kiss me
Artemas
Nadziei Słowa
471
{{ like_int }}
Nadziei Słowa
KęKę (PL)
Popularne teksty
Siedem
52k
{{ like_int }}
Siedem
Team X
34+35
42,8k
{{ like_int }}
Love Not War (The Tampa Beat)
25,6k
{{ like_int }}
Love Not War (The Tampa Beat)
Jason Derulo
SEKSOHOLIK
164k
{{ like_int }}
SEKSOHOLIK
Żabson
Snowman
74,9k
{{ like_int }}
Snowman
Sia