Piosenka, jak wskazuje sam jej tytuł, jest opowieścią o zabawie i chęci zupełnego oderwania się od szarej, nudnej rzeczywistości. Muzycy mówią tutaj o swoim buncie przeciwko codzienności. Nie chcą miałkiego wegetowania z dnia na dzień. Potrzebują zabawy, szaleństwa i radości, które próbują odnajdować w każdej chwili.
Płyną więc z prądem - tak, jak mówią w tekście utworu. Wiedzą, że taka postawa jest powszechnie krytykowana, niezrozumiana. Bo trudno żyć w ciągłym biegu, niekończącym się szaleństwie. Oni jednak próbują. Bo przecież nie może być złe coś, co jest tak przyjemne, tak piękne.
Nie słuchają więc krytyki, złośliwości, wszystkich tych, którzy próbują im ustawiać życie w inny sposób. Sami nie wtrącają się w życie innych i tego samego oczekują od ludzi wokół. Więc będą robili to, co chcą, to, co dyktuje im serce. I będą się bawić do upadłego.
