Czy to ja byłem problemem
Kiedy wszystko, o czym myślałem to, że
Nie nadążam za
Tempem rozmowy
Oh, czy to ja jestem problemem?
Pozbycie się zahamowań
Pierwszym błędem była
Utrata większości mojej samokontroli
Nie mogę ugryźć się w język, kiedy jestem pijany
A ja myślałem, że wszyscy mają tak samo
Ale nie mogę przestać uspokajać nerwów, dopóki nie są
Znieczulone, bezużyteczne
Szczątkowe i bezsensowne
Budzę się z suchością w ustach
Czy to ja byłem problemem
Kiedy wszystko, o czym myślałem to, że
Nie nadążam za
Tempem rozmowy
Kiedy drinki się skończą
Betonowa piwnica
Teraz nie spotkasz się ze mną
Nie pamiętam, co powiedziałem
Czy to ja jestem problemem?
Czy to ja jestem problemem?
Krzywe kroki, fioletowy siniak na goleniach
Zęby są przegniłe
Pokój na zapleczu z winylową podłogą nasuwa pytanie:
Czy tak właśnie żyję?
Ze strachu przed tym, co zrobię
Budzę się każdego dnia, aby powiedzieć
Jestem odrętwiały, bezwartościowy
Szczątkowy i bez sensu
Ból do ugryzienia za każdym razem, gdy mówię
Jestem rozdarty
Ostatni ścieg jest luźniejszy
Wystrzępiony i beznadziejny
Wyceluj broń, weź oddech, bądź spokojny
Czy to ja byłem problemem
Kiedy wszystko, o czym myślałem, to
Że nie nadążam za
Tempo rozmowy
Kiedy drinki się skończą
Betonowa piwnica
Teraz nie spotkasz się ze mną
Nie pamiętam, co powiedziałem
Czy to ja jestem problemem?
Zostaję na dole
Zostaję na dole
Zostaję na dole
Wspomnienia krwawią, kiedy wychodzę
Po prostu oddychaj, nigdy nie odejdziesz
Umysł, wystarczy zapytać
Czy to ja jestem problemem?
Oh, tak by się wydawało
Rezygnacja
Tak właśnie umrę
Kiedy drinki się skończą
Betonowa piwnica
Teraz nie spotkasz się ze mną
Nie pamiętam, co powiedziałem
Czy to ja jestem problemem?
Zostaję na dole
Zostaję na dole
Zostaję na dole
Wspomnienia krwawią, kiedy wychodzę
Po prostu oddychaj, nigdy nie odejdziesz
Umysł, wystarczy zapytać
