Hej, synu
Ja patrzę w przyszłość
Ty skłaniasz się wstecz
Tego jestem pewien
Masz już dosyć?
Czy czujesz się źle?
Czy boli się czaszka?
Cóż, skoro jest rozgrzana
Bo ja biorę to, co moje,
Cofam czas
Możesz to nazwać samobójstwem
Lecz ja odradzam się
Czekam
Aaaahh
Czekam
Właśnie tu i teraz
Czekam
Na kogoś,
Lub na coś
By mnie zabrało
By mnie przejęło
Dni
Dni zostały zapomniane
Teraz to wszystko skończone
Zwyczajnie zapomniane
Jakby zniknąć
Rodzimego chowu
Pożądam krwi
Karmiąc was skórką od chleba
Nie pozostawiam blizn
Mówisz, że jestem starym kapeluszem
Pieprzonym brudnym szczurem
Nazwij mnie banałem
Masz do tego prawo
Bo jestem cholernym workiem kości
Naprawiam wszystkie twoje błędy
Możesz to nazwać samobójstwem
Lecz ja odradzam się
Czekam
Aaaahh
Czekam
Właśnie tu i teraz
Czekam
Na kogoś,
Lub na coś
By mnie zabrało
By mnie przejęło
Dni
Dni zostały zapomniane
Teraz to wszystko skończone
Zwyczajnie zapomniane
Jakby zniknąć
Dni
Dni zostały zapomniane
Teraz to wszystko skończone
Zwyczajnie zapomniane
Jakby zniknąć
Widziałem coś tam gdzie najciemniejsza gwiazda
Byłeś w domu
Żując małpie móżdżki
Nie ma mnie tu
Jestem tylko zarysem
Nigdy przenigdy nie zapomnisz
Dni
Dni zostały zapomniane
Teraz to wszystko skończone
Zwyczajnie zapomniane
Jakby zniknąć
Dni
Dni zostały zapomniane
Teraz to wszystko skończone
Zwyczajnie zapomniane
Jakby zniknąć