Kaz/Mario Kontrargument - Zdrówko [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]

[Zwrotka 1]
Ale masz Zimne Nóżki, mała, zara będzie Polskie Kino
Lubię takie fruźki, mała, nara, zara lecę mocniej płynąć
Legitki, w Pijalni kilka złotych, shoty bez kolejki
Na krzywy ryj wbitki – pij, kłopoty? No co ty?! Je olejmy
Z ziomalami wpadamy, by wydać money z kiermany
I bal mamy, kiedy wychylamy przed shotami tutaj sobie jakieś Barmany
Ty, Barmańska! Mordo! Daj nam sponsoring chlańska
No bo dzięki tobie łeb nam porył klimat chory Gdańska
Lesiu zrobiony jak trzeba, nie wiem czemu, ale chyba demoluje jakiś motocykl
No to co, kamraty, idziem się najebać, zanim gleba, no to, no to, o to Cyk!
Szocik! Szkocik! Niunie patrzą na dole
Idziemi w Absynt i jak zwykle Gwiazdy tańczą na stole
Najebani zawijamy spod Pijalni z wariatami, zaraz, zaraz, Kamil, ej, to ona idzie z nami?
Nie no, co ty, my z takimi damami to się tu nie utożsamiamy nawet najebani do granic
Ha, Kaz to wariat! Burak (nie!) nie ogarnia
Ty, wandal, sprawdzaj, czy to już wybawienie? Alanya?!

[Refren]
Zdrówko, krótko, w stronę gdańskich pubów ukłon
Jeszcze raz, kukło, nazwij Stare Miasto starówką
Zdrówko! Cooltura i Motława, weź bandę, się nie spij
Kiedy mówię: Aleksander, wy mówicie: Kwaśniewski!
Zdrówko, krótko, w stronę gdańskich pubów ukłon
Jeszcze raz, kukło, nazwij Stare Miasto starówką
Zdrówko! Cooltura i Motława, weź bandę, się nie spij
Kiedy mówię: Aleksander, wy mówicie: Kwaśniewski!