Przebój z mocno dwuznacznym tekstem, napisanym dla Sinatry przez Lee Hazlewooda. Na pozór słowa wydają się „grzeczne”; mówią o beztroskim życiu w „cukierkowym mieście”, gdzie można po prostu położyć się na trawie i śmiać, bez żadnych zmartwień czy problemów. Nie potrzeba nawet pieniędzy – Sinatra śpiewa, że gdyby miała milion dolarów, chętnie rozdałaby je światu, a potem radośnie spędziła resztę życia w idylli „Sugar Town”.
Nietrudno jednak odgadnąć, że faktycznie Hazlewood napisał tekst o narkotykach, do czego zresztą otwarcie się przyznawał. Inspirację dla piosenki stanowić miała wizyta w pewnym klubie w Los Angeles, odwiedzanym przez młodzież zażywającą LSD. „Nancy wiedziała, o czym jest piosenka (...) ale na szczęście Reprise [wytwórnia płytowa] już nie”, powiedział artysta.
Hazlewood przyznał również, że zależało mu na napisaniu możliwie najgłupszego tekstu – co paradoksalnie okazało się bardzo trudne i zajęło sporo czasu.
