Okoń PZW
Tekst to agresywny, wulgarny manifest ulicznego rapu — pełen przechwałek, brutalnych obrazów i obraźliwych określeń. Refren i wersy podkreślają dominację wykonawców nad resztą sceny, zapowiedź konfrontacji z tymi, którzy rzekomo „nie mają prawa” tu być, oraz atmosferę bezwzględności („panowie przodem, kurwy na bruk”). W utworze pojawiają się też opisy przemocy, alkoholu i seksu oraz język mający za zadanie szokować i budować wizerunek twardych, nieokrzesanych bohaterów sceny.
Druga warstwa tekstu to typowe „call‑outy” wobec rzekomo fałszywych raperów — zarzuty o brak umiejętności, plastykowy wizerunek i udawanie, krytyka sceny z pozycji autentyczności. Wokalne przechwałki łączą się tu z satyrą na tych, którzy „kupili” pozycję, oraz z podkreślaniem lojalności wobec własnego środowiska. Całość jest surowa, konfrontacyjna i zamierzenie prowokacyjna — bardziej manifest niż refleksja.