Paweł Domagała
Paweł Domagała
Paweł Domagała
Paweł Domagała
Paweł Domagała
Narnię rozumiem jako krainę, do której każdy z nas musi wejść i stoczyć swoją walkę. Miejsce, gdzie najpierw porządkujesz siebie, by móc zmieniać świat. Wszystkie dotychczasowe płyty były osobiste, ale w „Narni” mówię wprost o swoich lękach, słabościach. Ta Narnia jest czymś takim, gdzie uciekam. Ja rozumiem to jako jakąś przestrzeń, kryjówkę, krainę w sobie, do której każdy musi przejść przez jakąś szafę i tam zrobić porządek.
To na pewno dla mnie płyta najbardziej osobista. Płyta, która mnie w jakimś sensie uratowała, bo praca nad „Narnią” była równocześnie pracą nad sobą. Pandemia to był dla mnie okres twórczy. Potem było gorzej – problemy osobiste, wojna w Ukrainie. Złapałem się na tym, że długo byłem w ciągu pracy, a nagle obudziłem się w innym świecie, którego nie do końca rozumiem, który mnie nie rozumie, z którym trochę nie jestem w stanie sobie poradzić. Z tego wszystkiego powstała „Narnia”.
Są tu też utwory w zupełnie innym klimacie jak „Dzieci u dziadków”, duet z Kasią Sienkiewicz z „Kwiatu jabłoni” czy piosenka będąca komentarzem do rzeczywistości – podsumowuje Paweł Domagała.