Dziś na słońcu jest mały, czarny punkt
To moja dusza tam wysoko
Tak samo jak wczoraj
To moja dusza tam wysoko
Na wierzchołku drzewa uczepił się czarny kapelusz
To moja dusza tam wysoko
Na nieustającym wietrze hałasuje maszt
To moja dusza tam wysoko.
Stałem tu już kiedyś w ulewnym deszczu
A świat kręcił się wokół mojego umysłu
Zdaje się zawsze mam nadzieję, że ty zakończysz to panowanie
Ale moim przeznaczeniem jest być królem cierpienia...
W wysokiej ścianie klifu uwięziona jest skamieniałość
W wodospadzie zamarzł łosoś
Przy wiosennym odpływie plażuje granatowy wieloryb
W pajęczej sieci uwięziony jest motyl
Na swym tronie król z wydartymi oczami
Jakiś ślepiec szuka cienia niepewności
Bogacz śpi na swoim złotym łożu
Jest też szkielet krztuszący się skórką chleba
Z paczki myśliwego wydarł się czerwony lis
Jest czarno-skrzydła mewa ze złamanym kręgosłupem
Dziś na słońcu jest mały, czarny punkt
Tak samo jak wczoraj
To moja dusza tam wysoko...
Stałem tu już kiedyś w ulewnym deszczu
A świat kręcił się wokół mojego umysłu
Zdaje się zawsze mam nadzieję, że ty zakończysz to panowanie
Ale moim przeznaczeniem jest być królem cierpienia...
Na zawsze pozostanę królem cierpienia …
