[Zwrotka 1]
Nie jestem zły, po prostu jestem leniwy i nie miałem na to czasu
Strzelałem w środę, a już prawie jest następna
Ile mam czasu na zgłoszenie, żeby było legalnie
Czy wystarczy, że uszanuję swoje ograniczenia?
Zadawałem sobie to pytanie, tłumacząc Dylanowi
Jak ważne jest posiadanie prawa jazdy, rozumiesz
Bo nigdy nie wiadomo, kiedy pojawi się strażnik
Mają większy autorytet niż sam Bóg, tak sądzę
[Refren]
Słyszę, jak teraz gadają: ah, Boże, to skandaliczne
Zostali aresztowani za kłusownictwo, obaj mieli przy sobie broń
Przekraczali granice stanowe, jechali Cadillacem
Z paką pełną psów i bagażnikiem pełnym mięsa.
[Zwrotka 2]
Myśleliby, że jesteśmy na haju, mówiliby, że się potknąłem
Trill opowiadał mi o czymś, co jego kumple nazywają „lean”
Brzmi jak narkotyk, lubię narkotyki, metamfetaminę
Ale gdybym się z nim trzymał, podejrzewaliby mnie
[Refren]
Słyszę, jak teraz gadają: ah, Boże, to skandaliczne
Jego Dziadek by się przekręcił, nie wiem, gdzie się zapędził
Wiem, że go znasz, to ten na rad'ya
To ten z nagraniami górników gejów
[Refren]
Słyszę, jak teraz gadają: ah, Boże, to skandaliczne
Mógłby być kimś, gdyby nie był taki nieogarnięty
Gdyby nie zbankrutował, niech Bóg go skasuje
Straciliśmy nas na rzecz innych, chyba
[Zwrotka 3]
Opowiedziałem Trillowi o miejscu, gdzie zabrali twoje rzeczy
I sprzedawali je na aukcji dwa razy w roku za stan
Kupiliby trzydziestodwójkę North Star, kilka pistoletów, lodówkę
Trawka by odeszła, a psy by zabrali
A jeśli nie potrafiliby się od nowa nauczyć, oh, mój Boże, to skandaliczne
Poszłyby do schroniska, oddaliby je
Psa wartego stosy, jednego na milion
Duma hodowli, twarz McDowell Kennels
[Refren]
Mam nadzieję, że zatrzymamy wszystkie nasze psy, jestem zbyt zajęty, żeby trafić do więzienia
A jeśli zaczniesz mrużyć oczy na mój własny, wyjątkowy sposób
Jestem wystarczająco ładny, Boże, to byłoby skandaliczne
Jestem górnikiem w sercu, więc wykopałbym sobie drogę
I stałbym tam jak Dufresne, wystarczająco daleko od reflektora
I pokazałbym wam środkowy palec, dranie, cały w ściekach i deszczu
Wyłbym jak pies, brzmiałbym jak prawdziwy
Płonąłbym jak świeca i uśmiechałbym się wam w twarz
[Outro]
Wyłbym jak pies, brzmiałbym jak prawdziwy
Płonąłbym jak świeca i uśmiechałbym się wam w twarz