Afu-Ra wchodzi na scenę z rapowym arsenałem i mistrzowskim stylem, który nie zna kompromisów. Każdy wers jest jak uderzenie, każda rymowa linia łamie kark, jakby rap był narzędziem zagłady. Od East New York po południowe rejony, jego flow jest nie do powstrzymania, a każda linia, każdy beat, bije mocniej niż serce ulicy. Afu-Ra nie udaje, nie pokazuje się dla szpanu – robi swoje, masakrując konkurencję i pozostawiając wszystkich w cieniu jego talentu. Jego muzyka to mieszanka agresji, precyzji i doświadczenia, która dosłownie wciąga słuchacza i stawia go w centrum akcji, gdzie każdy wers jest jak pancerz lub broń.
Gdy Afu-Ra wchodzi do studia solo, z mikrofonem jak świetlnym mieczem, rzuca swoje linie niczym kunsztowny kung-fu kick – lekkość, siła i precyzja w jednym. Jego styl jest niezniszczalny i ponadczasowy, każdy koncert to pokaz władzy, każdy wers to manifest jego mistrzostwa. Na scenie staje się czarnym jastrzębiem, który sunie po kociej scenie, a jego głos i flow trafiają prosto do słuchacza niczym promień ultrafioletowego światła. Afu-Ra nie tylko rymuje – on uderza, błyszczy i zostawia wszystkich w kurzu, jako niekwestionowany mistrz undergroundu, który robi swoje i nikomu nie pozwala go przegonić.