Fisz - Kobiety nam wybaczą [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]

O rany jak mi dobrze, o rany jak miło
I bawi mnie co robię i to kim jestem i kim byłem
I dobrze by się stało
Gdyby i tobie się udało.
O Jezu jak mi dobrze, o Jezu jak się cieszę
I robię to co lubię i robić to mi chce się
Nie nie wkurza mnie kolego
Gdy się też masz cieszyć z tego.

I może zdarzy się coś tak niezwykłego
Że będziesz sobie, mnie życzył tego samego. /x2

Późno już i wieje, a słowa nic nie znaczą
I wierząc w cud, patrzymy w noc, kobiety nam wybaczą
I rozkołyszą znowu w nas męską muzykę
Snopowiązałka w ruch, snów wylęgałka

I ja sobie to tu żyje, żyje sobie to tam
Który z nas, naprawdę prawdę zna, pojęcia ja nie mam
I nie pomyśl ten tego, kolego, że gadam tak przez grzeczność
Ale dziękuję Ci za twoją w moim życiu obecność.

30 cm nad chodnikiem idzie pan
Dziwoląg wielki, co te dźwięki z ręki daje wam
A język jak chorągiew powiewa tu i tam
Gruby jak ta Lola co chciała zmieniać świat
Jakby ciągły tyci był jak jakiś tyci typ
Na placu zabaw skoki w górę jak 20 WIG
A bawi go ogromnie to, co robi to, co gra
Mikrofon w ręku, wtyki na start

I może zdarzy się coś tak niezwykłego
Że będziesz sobie, mnie życzył tego samego. /x2