Jan-rapowanie
Jan-rapowanie
Jan-rapowanie
Jan-rapowanie
Jan-rapowanie
Tekst piosenki to osobista i szczera refleksja artysty nad samotnością, przemianą i walką z wewnętrznymi demonami. Już na początku podkreśla, że nie jest osobą towarzyską, co sprawia, że nie tworzy żadnych społecznych "ruchów", ale paradoksalnie przyciąga do siebie ludzi właśnie przez autentyczność i stawianie granic. Artysta przyznaje, że stracił część fanów, bo nie udawał przyjaciela, ale zyskał szacunek za bycie sobą. Z dala od tłumów i imprez, po wyprowadzce z Warszawy, zamyka się w swoim świecie, gdzie próbuje zbudować coś nowego na gruzach przeszłości.
W kolejnych wersach ukazuje się obraz człowieka pogrążonego w emocjonalnym bałaganie – dosłownie walczącego o każdy oddech. Proces uzdrawiania przypomina odgrzebywanie się spod zawaliska: ciężki, samotny, ale niepozbawiony nadziei. Mimo że jeszcze nie wyszedł na powierzchnię, już widzi przebijające się słońce. To etap selekcji – próba zrozumienia, które doświadczenia były wartościowe, a które trzeba zniszczyć i zostawić za sobą. Przeszłość, choć kiedyś wydawała się trwała, dziś okazuje się być nietrwałą iluzją.
Druga zwrotka dotyka lęku przed powrotem do twórczości. Chociaż wcześniej wielokrotnie nagrywał i występował, teraz czuje paraliż, jakby ciężar emocji go przytłaczał. Padają pytania – dlaczego, mimo że "wszystko ma", czuje się tak źle? Odpowiedź jest surowa i pełna goryczy: to brud i ból, które weszły mu w krew. Piosenka kończy się mocnym postanowieniem – jeśli jeszcze raz podniesie się i przetrwa, będzie dla siebie wielki. To nie próba zaimponowania światu, ale walka o szacunek do samego siebie.