Kai Angel
Kai Angel
Raper opisuje swoje życie jako ciągły, surrealistyczny i pełen wydarzeń film, zadając retoryczne pytanie "dlaczego każdy dzień jest, jakbym grał w filmie?". Czuje na sobie zazdrość innych ludzi ("zazdrościcie, widząc jak się ruszam") i cieszy się ogromnym powodzeniem u kobiet, szczególnie podczas pobytów w Paryżu, gdzie, jak twierdzi, "automatycznie wszystkie na nim wiszą". Opisuje, jak kobiety wysyłają mu nagie zdjęcia lub pokazują je na żywo. Wspomina też o konkretnych postaciach kobiecych, jak "dziewczyna z Europy", robiąc przy tym aluzję do zażywania kokainy ("śnieg na jej tyłku - nazywaj to białym Ferrari"). Podkreśla, że zawsze porusza się w towarzystwie licznej ekipy ("zawsze pullin' up deep").
Główną siłą napędową i motywacją rapera wydaje się być ogromna ambicja finansowa oraz pragnienie sławy i uznania. Wyraża gorące pragnienie zostania miliarderem ("I wanna be a billionaire so fucking bad"), aby móc kupić wszystkie rzeczy, których nigdy nie miał. Jego ostatecznym celem i symbolem sukcesu jest znalezienie się na okładce prestiżowego magazynu "Forbes" obok Kim Kardashian. Ten obraz pełen blichtru, hedonizmu i pogoni za sukcesem materialnym zostaje jednak zakłócony przez mroczną, tajemniczą wzmiankę o innej dziewczynie ("fine shyt"), która niedawno miała "pochować przyjaciela", co dodaje niepokojącego wymiaru jego "filmowemu" życiu. W intro pada też nazwa jego ekipy - "Immortal".