PinkPantheress
PinkPantheress
PinkPantheress
PinkPantheress
PinkPantheress
Tekst piosenki opisuje dzień z życia narratorki, która początkowo czuje się pewna siebie i nieco buntownicza, kradnąc show i nie przejmując się drobnymi wykroczeniami, jak wzięcie czegoś bez płacenia. Jej beztroska zostaje jednak zakłócona, gdy będąc sama i naga w domu, słyszy pukanie do drzwi, a następnie niepokojące odgłosy z salonu, zwłaszcza że spodziewa się rychłego powrotu rodziców. Ta sytuacja wywołuje u niej rosnący niepokój i poczucie zagrożenia.
Powtarzające się w refrenie pytanie "Co to kurwa jest?" podkreśla jej zaskoczenie i strach w obliczu nieznanego. Kontrastują z tym fragmenty Nardo Wicka, które wprowadzają ton konfrontacyjny i dominujący ("Tak właśnie depczę czarnuchów"). Mimo prób uspokojenia się ("Jestem okej, chodźmy") i deklaracji, że nic jej nie jest, narratorka w drugiej zwrotce nadal odczuwa napięcie, słysząc potencjalną obecność kogoś innego i próbując zbyć natręta.