Que przedstawia tutaj swoje życie jako ciąg sprzeczności, pokazując nam jak bardzo skomplikowana potrafi być ludzka egzystencja. Czuje się jak kompletny odmieniec, nie pasujący do żadnych istniejących schematów, przez co wszystkie jego doświadczenia wydają mu się wyjątkowe i ciężkie do poskładania w całość. Wokół siebie widzi świat pełen niesprawiedliwości i absurdu, kwestionujący wszelkie ideały, a jednak z drugiej strony dziwnie piękny i fascynujący.
Jego przeszłość pełna jest ciężkich doświadczeń, dzięki których nabrał dystansu do rzeczywistości. Emocje, które targają nami wszystkimi wydają mu się dziwnie odległe, trudne do zrozumienia. Wygląda więc na to, że ta pełna wybojów ścieżka, którą od tak dawna podąża pozwoliła mu na osiągnięcie czegoś w rodzaju wewnętrznego spokoju, albo raczej obojętności na straszność tego świata.
Nie znaczy to oczywiście, że nie zmaga się na co dzień ze swoimi demonami, po prostu potrafi przyjąć znacznie szerszą perspektywę i dostrzegać rzeczy, które zazwyczaj umykają "normalnym" ludziom. Que wie więc, że znajduje się przed nim morze możliwości, które może odkryć tylko samodzielnie. Nie ma tu żadnych drogowskazów, skrótów czy instrukcji obsługi. To wszystko to jedna wielka niewiadoma, którą jednak trzeba zbadać i się jej oddać.
