Tekst piosenki to brutalnie szczery obraz życia przedstawionego przez raperów, mocno osadzonego w realiach przestępczych. Malik Montana i Kazior bez ogródek opisują handel narkotykami ("wagę mam do supli", "świeży temat, wyciągam go z lodówki", "zwijam w folię narkotyki"), gotowość do przemocy ("jestem pod sprzętem", "miał dostać wpierdol, a okazał się martwy") oraz pogardliwy i przedmiotowy stosunek do kobiet ("Sukę rucham w mordę jak ma cieczkę", "Zrobiłem jej z mózgu sieczkę"). Jednocześnie chwalą się luksusowym stylem życia, drogimi markami (Rolex, Hermes) i bogactwem zdobytym w ten sposób, podkreślając swoją "lepszą jakość" i koneksje, np. z Marbelli.
Centralnym motywem refrenu jest deklaracja, że artyści nie pojadą na festiwal Opener, ponieważ ich teksty są "za szczere", a oni sami postrzegani są jako "zagrożenie" dla mainstreamowej sceny. Kazior dodatkowo wzmacnia ten przekaz, odrzucając oficjalne nagrody muzyczne i festiwale. Jego zwrotka rzuca również światło na mroczne konsekwencje takiego życia: ogromne długi ("60 000 w plecy"), uzależnienie od kokainy, desperackie próby zdobycia pieniędzy ("Wystawił dupę na roxie") i śmierć w przestępczym świecie, co jednak jest przedstawione w cyniczny i beznamiętny sposób.