Angels & Airwaves
Angels & Airwaves
Angels & Airwaves
Angels & Airwaves
Angels & Airwaves
Hej, ty — co się kryje w tych oczach, o czym tak naprawdę myślisz? Dziewczyno, rozłóż skrzydła, świat czeka, żeby cię wpuścić. Twój uśmiech widać z daleka, kolory mieszają się w powietrzu. Chodź, przejdź przez moje okno, nie wstydź się, przejmij stery i daj się porwać. Nigdy nie chciałem mówić, jak bardzo cię lubię. Nigdy nie chciałem być jednym z twoich smutnych odkryć. Zobaczymy, co z tego będzie.
Odkąd cię nie ma, piszę o tobie — słowa bez wartości, bez stylu, bez sensu, ale prawdziwe. Wiem, że boisz się wracać do domu, że patrzysz na miasto i czujesz pustkę. A ja nie potrafię się rozluźnić, kiedy cię nie mam. Nigdy nie chciałem żyć bez ciebie, dryfować przez życie — zawsze chciałem być wyjątkiem.
Nigdy nie chciałem mówić, jak bardzo cię kocham, ani być jednym z tych, którzy zostali po prostu zapamiętani z żalem. Powiedz coś, nie pozwól mi umrzeć w tym milczeniu, czuję, że to koniec — ale nie wypuszczę cię stąd, póki nie usłyszysz tych skrzypiec. Bo kiedyś poszedłem za twoim spojrzeniem aż na szczyt góry — i wtedy zrozumiałem, że zakochałem się. To najstraszniejsze miejsce, w jakim można być żywym.