Elena Tonia: „Ten kawałek powstawał przez długi czas, składany delikatnie (być może obsesyjnie) przez lata, starając się, aby był tak kompletny, jak to tylko możliwe. Myślę, że jest bardziej optymistyczny niż nasze poprzednie płyty (ale wciąż ma moje teksty… więc… nigdy nie będzie w pełni słońca), ale starałem się udokumentować doświadczenia, myśli, uczucia, rozmowy i wspomnienia z mojego życia i mam nadzieję, że zmieniliśmy je w coś, czego można słuchać, coś pozytywnego. Mam ponadto nadzieję, że teksty mogą się łączyć lub wydawać się znajome, i że jest to w jakiś sposób pomocne lub może przynieść kilka minut radości lub pocieszenia. Byłoby wspaniale”.
Igor Haefeli: „Jest to trochę bardziej rockowe niż pozostałe utwory; ma trochę więcej zniekształceń i tego typu rzeczy. Ale potem dzieje się kilka innych rzeczy: mamy te wszystkie ponownie zsamplowane wokale Eleny. Próbuje stworzyć senny krajobraz, który jest również nieco niepokojący, ponieważ nie jest całkiem prawdziwy. I myślę, że często sny mogą graniczyć z terytorium koszmaru, gdzie jest to bardzo dziwne i niepokojące”.