W tym kawałku chłopaki z Dropkick Murphys uczą nas, że w życiu nie powinniśmy polegać tylko i wyłącznie na sobie. Każdy z nas potrzebuje przyjaciół, kogoś, dla kogo można być lojalnym po sam grób. Gdy nie mamy nikogo bliskiego, całe nasze życie wydaje się tylko kiepskim żartem. Nigdzie nie dostrzegamy wtedy żadnej nadziei, żadnego sensu dla naszych starań, stopniowo pogrążając się w coraz większym cynizmie. W końcu przestajemy przykładać jakąkolwiek wagę do własnej egzystencji, do końca swoich dni będąc skazanym na samotność i rozgoryczenie.
Autor przedstawia nam tutaj takiego właśnie człowieka, na jego przykładzie pokazując nam, jak kończą ci, którzy nikomu nie potrafią zaufać. Nawet najtwardszy, najbardziej samodzielny człowiek musi mieć czasem kogoś, komu może powierzyć swoje tajemnice, zmartwienia i problemy. Świadomość tego, że są wokół nas ludzie, którzy rzucą się za nami w ogień i dla których my sami jesteśmy zdolni do największych poświęceń sprawia, że to życie warte jest zachodu. Bez przyjaciół jesteśmy więc nikim, nie mamy przed sobą żadnych perspektyw.
