Myślę, że to dobra piosenka, z mocnym refrenem. Poza tytułem jest to jednak dość smutna piosenka. Załóżmy, że często jesteśmy wykorzystywani przez ludzi. Oczywiście ma wszelkie predyspozycje, by stać się przebojem, ale trzeba sprawdzić, czy tematyka jest odbierana we właściwy sposób.
Ze Sferą pisaliśmy do siebie przez ostatnie kilka lat, pytając: "Kiedy zrobimy tę piosenkę?". I w końcu, kiedy robiłem sesję studyjną nad jeziorem Garda, zapytałem go, czy jest w Mediolanie i czy chciałby spędzić dzień lub dwa. I tak się stało. Potem wyrzuciliśmy ten kawałek i zrobiliśmy następny, na odległość (śmiech, red.). Znamy się i szanujemy od dawna, widzieliśmy się przy innych okazjach, ale tak, jako pairing - poza A$AP Fergiem - jest on najbardziej niesłyszalny w porównaniu z tymi, którzy już byli, powiedzmy, "wokół" mnie.
Cały album uważam za cień. Zaćmienie w pewnym sensie symbolizuje dla mnie pandemię, więc kiedy zaczyna się pandemia, zaczyna się zaćmienie. A teraz, kiedy się kończy, to zaćmienie odchodzi, ale ciemność jest nadal obecna. Teraz wydaje się, że powoli z tego wychodzimy, wynurzamy się na powierzchnię, ale płyta była tworzona i projektowana, grana i produkowana zawsze z tym wielkim ciężarem na plecach. Pandemia, Covid, umierający bliscy. Podczas zabawy z przyjaciółmi lub na sesjach zawsze pojawia się ten ukryty niepokój, którego wcześniej nie było.