Męskie Granie Orkiestra - Tak, tak (Daria Zawiałow, Mrozu, Kacperczyk) [tekst, tłumaczenie i interpretacja piosenki]

[Zwrotka 1: Daria]
Często Twe oczy miast wiosennieć zielenią
Są takie zimne i dziwne
W chorych rozmowach oczy patrzą gdzie indziej
Patrzą tylko gdzie by się schować
Twoje ramiona, nie kruszące się ciasto
Nie pachną miętową maścią
Ja w Twoich ramionach, nieistotny dysonans
Deszcz szczęścia strzał nad przepaścią

[Refren: Daria]
Szeptem na ucho powiem, że
Że ja, ja się tego wyrzekam
Że ja, ja się tego wyrzekam

[Zwrotka 2: Dawid, oboje]
Tych ranków jak febra, u okien Twych jak żebrak
Siedziałem za drzewem nie raz
Tych gwiazd spadających, pijanych gwiazd na stos
Nocą gdy będę umierał
Zanim piorun i tęcza przejdą przez smutków most
Zanim dzień stąd odleci na chmurze
Zanim groszki i róże pocałują się znów przez płot
Zanim kurz pozamiata podwórze

[Refren: Dawid, oboje]
Szeptem na ucho powiem, że
Że ja, ja się tego wyrzekam
Że ja, ja się tego wyrzekam
Wyrzekam bo
Wyrzekam bo
Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości
Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości
Jak Ty

[Przejście: oboje]
A kiedy spotkam Ciebie na śmierci zakrętach
Jeszcze raz to tylko Tobie powiem
A kiedy spotkam Ciebie na śmierci zakrętach
Jeszcze raz to tylko Tobie powiem
A kiedy spotkam Ciebie na śmierci zakrętach
Jeszcze raz to tylko Tobie powiem
A kiedy spotkam Ciebie na śmierci zakrętach
Jeszcze raz to tylko Tobie powiem
A kiedy spotkam Ciebie na śmierci zakrętach
Jeszcze raz to tylko Tobie powiem
A kiedy spotkam Ciebie na śmierci zakrętach
Jeszcze raz to tylko Tobie powiem

[Outro: Dawid, Daria, oboje]
Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości
Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości
Jak Ty