Pierwsza część piosenki opowiada o procesie twórczym, którym jest pochłonięta PJ. Mówi tutaj o braku weny, z którym musi się zmierzyć jako artystka. Zdarzają się momenty kiedy siedzi nad pustą kartką i nie potrafi wymyślić niczego wartościowego, nie może niczego napisać. Żeby to zmienić, musi wyruszyć w podróż i odkryć coś, co zainspiruje ją do stworzenia nowej muzyki. Cały album "The Hope Six Demolition Project" jest swoistym pamiętnikiem z podróży - każda z piosenek ma swoje źródło w jakiejś wyprawie. "The Orange Monkey" została wydana jako następna piosenka po skrytykowanym "The Community of Hope" i być może stanowi odpowiedź na zarzuty.
W słowach utworu artystka mówi jak używa historii jakiegoś miejsca żeby zrozumieć jak powstało, dlaczego powstało i czym jest. To historia jest źródłem poznania, zdaje się twierdzić. Mówi o tym jak w swoich utworach próbuje zapisywać odkrycia z podróży. To w muzykę właśnie przelewa swoje impresje, to najlepsza metoda żeby zmierzyć się z własnymi refleksjami.
Utwór ten inspirowany jest głównie podróżą PJ do Afganistanu. Swojej fascynacji tym miejscem daje wyraz w momencie piosenki, w którym śpiewa o niezwykłych, pokrytych śniegiem górskich szczytach. I tutaj także opowiada o ich historii. O tym jak powstały. Bo to w historii szuka klucza do zrozumienia świata.
