Kolejna, w repertuarze Zolity, piosenka o toksycznej miłości, niszczącym uczuciu, które nie ma racji bytu i szansy na zdrową przyszłość. W tekście utworu wyznaje komuś swoje wielkie uczucie, uczucie, dla którego jest w stanie wiele poświęcić i zaryzykować. Bez wahania zabiłabym dla ciebie, mówi ukochanej osobie wokalistka.
Przyznaje wprost, że należy do drugiej osoby. Oddała się jej z własnej woli, w imię miłości - źle pojmowanej - rezygnuje z samej siebie, własnej wolności, poczucie bezpieczeństwa. Bo nic nie jest dla niej tak ważne, jak bliskość i szczęście ukochanej osoby. Dla niej zaryzykuje nawet własne szczęście, które staje się nieważne przy tym, jak ważna jest druga osoba.
W tekście piosenki, w mroczny, tajemniczy sposób mówi o swoim wielkim uczuciu, które graniczy wręcz z opętaniem. Ukochaną osobę nazywa swoją muzą, ich seks - sztuką. Ma poczucie, że jest najlepszym co może spotkać tę osobę, że nie pozna nikogo, ko byłby w stanie zrobić dla niej tyle co ona. Jej miłość to absolutna rezygnacja z samej siebie. Na rzecz kogoś, dla kogo zabije człowieka.
