[Refren]
Zdrowie szalonego weekendu
Wznoszę toast, tak, tak
Och, niech Jameson się wchłonie
Wznoszę toast, tak, tak
Nie pozwól, by idioci cię zdołowali
Następna kolejka cię rozchmurzy
Przy barze jest impreza, niech wszyscy wzniosą kieliszki i
Wznoszę toast, wznoszę toast, wznoszę toast
(Tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak)
Życie jest za krótkie by się smucić
Ludzie i tak będą gadać, nieważne, czy radzisz sobie dobrze czy źle, tak
W głowie mi drinki, mam na to pieniądze, tak
Wyglądam bombowo, zaraz znajdę sobie jakiegoś przystojniaka
Mam na sobie Ray-Bany i czuję się dziś świetnie, tak
Wszyscy dobrze się bawią więc niech nikt się nie waży wszczynać kłótni, tak
(Tak, tak, tak, tak, tak, tak)
[Refren]
Zdrowie szalonego weekendu
Wznoszę toast, tak, tak
Niech Jameson się wchłonie
Wznoszę toast, tak, tak
Nie pozwól, by idioci cię zdołowali
Rozchmurz się dzięki kolejnej kolejce
Przy barze jest impreza, niech wszyscy wzniosą kieliszki i
Wznoszę toast, wznoszę toast, wznoszę toast
(Tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak, tak)
Zaraz wskoczę na bar, ja dzisiaj stawiam, tak
Możliwe, że rano będę sobie pluła w brodę ale dziś ostro lecimy
Robi się tu klimat jak z Wygranych Marzeń ale bez Tyry
Od tej chwili pniemy się tylko wyżej, żadnej spirali spadkowej
Mam na sobie swoje Ray-Bany i czuję się dziś świetnie, tak
Wszyscy dobrze się bawią więc niech nikt nie waży się wszczynać kłótni, tak
[Refren x2]
I wznoszę toast
