Gdy znajdę się już na dole
Wracam na samą górę zjeżdżalni
Zatrzymuję się tam, obracam
I znów zjeżdżam
Aż dotrę nad sam dół i znów cię zobaczę
Chcesz, nie chcesz żebym cię kochał?
Pędzę w dół, ale i tak jestem wysoko nad tobą
Powiedz, powiedz, no, dalej, odpowiedz mi!
Może i jesteś świetną kochanką ale żadna z ciebie tancerka
Jadę na łeb na szyję,
Na łeb na szyję,
Na łeb na szyję,
Taak
Chcesz, nie chcesz, żebym zrobił z ciebie tancerkę?
Pędzę w dół, ale nie pozwól, bym na ciebie wpadł
Powiedz, powiedz, odpowiedz mi!
Może i jesteś świetną kochanką ale żadna z ciebie tancerka
Uważaj!
Na łeb na szyję,
Na łeb na szyję,
Na łeb na szyję,
Gdy znajdę się już na dole
Wracam na samą górę zjeżdżalni
Zatrzymuję się tam, obracam
I znów zjeżdżam
Aż dotrę nad sam dół i znów cię zobaczę
Chcesz, nie chcesz, żebym zrobił z ciebie tancerkę?
Pędzę w dół, ale nie pozwól, bym cię połamał
Powiedz, powiedz, odpowiedz mi!
Może i jesteś świetną kochanką ale żadna z ciebie tancerka
Uważaj!
Na łeb na szyję,
Na łeb na szyję,
Na łeb na szyję,
Uważaj!
Na łeb na szyję
Pędzi w dół
Tak, pędzi
Tak, pędzi
Pędzi w dół