Emis Killa
Emis Killa
Emis Killa
Emis Killa
Emis Killa
Niektórzy mogliby pomyśleć, że jest to część niepoważna, ale tak nie jest. Brzmi to jak "brałem dużo narkotyków, straciłem pieniądze, sen i zdrowie". Nie o to chodzi. Mój ojciec miał duży problem z kokainą, co doprowadziło do poważnych konsekwencji w postaci dwubiegunowości - wielokrotnie przebywał w szpitalach psychiatrycznych. Był bardzo dobrym ojcem, ale bardzo niekonwencjonalnym. Mam przyjaciół, którzy trafili do wspólnoty, niektórzy zmarli, inni poszli do więzienia. Narkotyki to szeroki dyskurs, obejmujący kilka aspektów mojego życia. Kiedy byłem młody, ćpałem, bawiłem się, dawałem. Jeśli mam postawić znak równości, to narkotyki przyniosły mi wiele smutku.
Powiedzmy, że w klubach było dużo narkotyków, a w tamtych czasach nowym narkotykiem była ketamina. Był to narkotyk, który wszyscy zażywali, ale wszyscy mówili o nim źle. W tamtym czasie byłem początkującym raperem i outsiderem, bo choć żyłem kulturą hip-hopową, ubierałem się jak klubowy PR-owiec. O mojej muzyce mówili tyle samo dobrego, co złego, ale w rzeczywistości, kiedy jeździłem na konkursy, wygrywałem je, wszyscy wykrzykiwali rymy i w końcu moja muzyka była słyszana przez wszystkich. Powiedziałem sobie: moja muzyka jest jak keczua, mówią o niej dobrze lub źle, ale każdy ją dostaje.