Key Glock
Key Glock
W tym utworze Key Glock mocno akcentuje swoją niezależność i status człowieka "self-made", który doszedł do wszystkiego sam, nigdy nie prosząc nikogo o pomoc ("Przyszedłem na ten świat sam... nigdy nie prosiłem nikogo o pomoc"). Ten samodzielnie wypracowany sukces przekłada się na ogromne bogactwo, manifestowane ciągłym zdobywaniem pieniędzy (nominałów Franklina, Granta i Jacksona), luksusowymi, impulsywnymi zakupami drogich zegarków "bez powodu" oraz szafą pełną markowych ubrań, porównywalną do ekskluzywnego domu towarowego Nieman Marcus. Równolegle z tym finansowym powodzeniem idzie w parze jego bezwzględna natura "cutthroat" (bezwzględnego zabójcy) oraz deklarowana gotowość do ekstremalnej przemocy. Jego młodzi wspólnicy są przedstawiani jako gotowi "ugotować wroga" (zabić), a on sam ostrzega, że każdy, kto z nim zadrze, skończy "na półce" lub "w pudełku" (w trumnie).
Artysta kreuje wizerunek dominującego "gracza" ("playera"), którego bogactwo i charyzma hipnotyzują kobiety ("diamenty wprawiają ją w trans", "dałem jej raz dobrego kutasa, teraz ma głoda"). Relacje z nimi mają często charakter dosadny, transakcyjny i są przesycone seksualnością. Otwarcie przyznaje się do swojej "psie_j" (niesfornej, nieokiełznanej) natury, intensywnego palenia marihuany ("chiefin'") oraz bycia zawsze uzbrojonym i gotowym do strzału ("trzymam jedną [kulę] w komorze, celuję w twoją czapkę"). Wyśmiewa nieautentyczność innych raperów ("Kolesie kłamiący na bitach"), podkreślając własną "prawdziwość" i nieustanne knucie intryg ("jeśli nie planuję, to spiskuję"). Przynależność do "Cutthroat la familia" dodatkowo wzmacnia ten bezkompromisowy i pełen przemocy światopogląd.