Ten utwór to koncertowy banger i manifest ekipy 3oda Kru, w którym Grubson, Metrowy i Bu zapraszają słuchaczy do totalnej zadymy – w swoim stylu: bezczelnym, swojskim, z dystansem i ogromną energią. Refren „Zróbmy 3odę!” powtarzany jak bojowe hasło, działa jak sygnał do rozpoczęcia imprezy – i nie chodzi tu tylko o taniec, ale o pełną ekspresję, chaos, śląski humor i wspólny vibe. „Bydło przodem” – czyli metaforycznie: idziemy z impetem, nic nas nie zatrzyma, a publika ma być częścią tego szaleństwa.
W pierwszej zwrotce Grubson i Metrowy przeplatają wersy w dynamicznym dialogu – opowiadając o sile ich składu, pasji do muzyki i przygodach w stylu uliczno-festynowym. Zgrywa, seksualne aluzje, absurdalny humor – wszystko wymieszane jak w dobrej, brudnej zabawie. Bu w drugiej zwrotce wnosi jeszcze więcej chaosu: gumiaki, flanela, farmerka, hipnoza, wąż ogrodowy – tworzy obraz swojskiej zadymy, która ma więcej wspólnego z wiejską bibą niż z mainstreamowym hip-hopem. Trzecia zwrotka Grubsona to dalszy ciąg tej imprezowej jazdy: punch za punchem, bydło w pociągu i szyna, która się wygła – symboliczny chaos, który jest nieodłączną częścią ich stylu.
