Jenny Hval
Jenny Hval
Jenny Hval
Jenny Hval
Jenny Hval
Ten utwór maluje obraz sceny, która celowo się rozpada, a jej dekoracją staje się dym papierosowy, symbolizujący "każdego papierosa, jakiego kiedykolwiek wypaliła moja matka". Róża, tradycyjny symbol piękna, zostaje tu zrównana z papierosem, co sugeruje pewne zniekształcenie ideałów lub ulotność piękna w obliczu nałogu. Powtarzające się pragnienie "bycia różą" zestawione ze stwierdzeniem "zbyt daleko, by być różą" podkreśla poczucie niedostępności, niemożności osiągnięcia jakiegoś czystego, nieskażonego stanu.
Druga część tekstu przywołuje wspomnienia matki palącej na balkonie, której gesty opisywane są niemal jak choreografia, podczas gdy podmiot liryczny śpiewa w swoim pokoju. Dym papierosowy przenika wszystko, stając się niemal częścią tożsamości i atmosfery. Wersy mówiące o muzyce "ubranej w nas" i o tym, że podmiot liryczny "ubiera się w scenę", sugerują zacieranie się granic między artystą, jego twórczością, a wspomnieniami i wpływem matczynego nałogu, który wydaje się rzutować na postrzeganie siebie i świata.