Małpa
Małpa
Małpa
Ten utwór to przejmująca, egzystencjalna refleksja artysty, który – mimo zewnętrznego sukcesu – czuje się wypalony, zagubiony i zmęczony. W tekst wpleciona jest silna symbolika – tytułowe „oto ciało moje” nawiązuje do sakralnego rytuału, ale zostaje tu odwrócone: zamiast ofiary niosącej zbawienie, mamy do czynienia z człowiekiem oddającym siebie kawałek po kawałku w codziennym wyczerpaniu, samotności i pogoni za sensem. Podmiot liryczny mówi o życiu na wysokich obrotach, o koncertach i podróżach, które wcale nie przynoszą wolności – lecz raczej izolację, duszność i rutynę.
W drugiej zwrotce jeszcze mocniej wybrzmiewa uczucie utknięcia w miejscu – mimo przebytej drogi, ciężaru doświadczeń i fizycznego zdrowia, artysta czuje się jakby stał w miejscu. Ciężar emocji, wypalenie zawodowe, hipokryzja branży – wszystko to nakłada się na poczucie duchowego wyczerpania. W kontraście do tego pojawia się motyw „starego domu” – jako symbolu powrotu do korzeni, prostoty i tego, co prawdziwe. Utwór nie jest prośbą o uznanie, lecz szczerym wyznaniem człowieka, który nie chce już walczyć o atencję – tylko chce być autentyczny, nawet jeśli to ostatni raz. To poetycki testament zmęczonej duszy.