Ten utwór to bezpośredni, gorzki komentarz społeczny – "Make It Make Sense" to nie tylko tytuł, ale główne przesłanie kierowane do pokolenia, które żyje w chaosie sprzeczności, hipokryzji i pozorów. Rocko punktuje kolejne absurdy dzisiejszego świata: od ludzi, którzy wydają pieniądze na pokaz (Lamborghini, ale bez domu), przez fałszywe postawy w social mediach (nie wspierasz przyjaciela, ale po jego śmierci wrzucasz „RIP”), aż po przeskakiwanie z gangów, relacje oparte na kasie i płytkie „puste gesty”.
Refren „Make it make sense” powtarza się jak mantriczne pytanie – pełne niedowierzania, irytacji i prób zrozumienia świata, w którym ludzie bardziej dbają o to, jak wyglądają na Instagramie, niż kim są naprawdę. Wersy są celne, ironiczne, często śmieszne, ale zarazem gorzkie – Rocko obnaża absurdy bez skrupułów, a jego ton jest bardziej ojcowski niż agresywny.
To nie jest typowy banger – to trzeźwiąca przypowieść o hipokryzji i pogoni za pozorem, ubrana w rytm trapowego beatu. Zaytoven i Metro Boomin dają klasyczne południowe brzmienie, a Rocko zamienia je w głos rozsądku w świecie, który dawno przestał mieć sens.
