W tekście tego utworu Allen mówi wprost o tym, co najczęściej stanowi zarzut wobec niej i jej twórczości. Mianowicie - ojciec artystki, Keith Allen, jest znanym aktorem. Krytycy Lily twierdzą zgodnie, że jej pozycja na rynku muzycznym jest zasługą sławy jej ojca, który rzekomo "wciągnął ją" do wielkiego świata.
Tytułowa "srebrna łyżeczka" stanowi symbol jej bogatego życia. Zawsze żyła w otoczeniu luksusów i bogactwa. I w tym tekście przyznaje się do tego skąd pochodzi, nie ma zamiaru się tego wstydzić ani niczego ukrywać. Przyznaje tutaj, że chodziła do szkoły dla bogatych dzieciaków, że mieszkała w pięknym domu, nie narzekała na brak pieniędzy. I jednocześnie zastanawia się co w tym złego. Wyśmiewa pogląd, że jedyna wartościowa sztuka pochodzi z gett, biedy i upokorzenia. Tak, jestem bogata, mam wspaniałe życie. I jestem artystką, mówi tutaj Allen.
Może życie nie jest sprawiedliwe, mówi dziewczyna, ale przecież to nie moja wina. Zamiast nieustannie wypominać mi skąd pochodzę, czas zwrócić uwagę na to, co mówię w tekstach, zdaje się nam sugerować. A tymczasem ludzie uwielbiają dołować innych. Nie interesuje ich tak naprawdę jaka Lily jest, a jedynie to, że można jej wytknąć pochodzenie. Wokalistka wyśmiewa swoich krytyków i pyta ich czy przypadkiem nie mają nic lepszego do roboty.
