Tekst tej piosenki to mocna i pełna goryczy refleksja nad moralnym upadkiem człowieka – kimś, kto przez lata pielęgnował w sobie strach, wątpliwości i egoizm, aż jego serce dosłownie „ściemniało”, a krew „ostygła”. To opowieść o kimś, kto porzucił empatię, zamknął się na innych, przestał ufać i pomagać – i w rezultacie sam stał się zimny, pusty i wewnętrznie martwy.
Refreny budują obraz wewnętrznej przemiany: z człowieka „o duszy ze złota” w istotę, która – gdy tylko opadnie maska – ukazuje swoją prawdziwą, odpychającą naturę. W kontraście do tego, podmiot liryczny (być może ofiara tej osoby) widzi siebie uwięzionego w „więzieniu zbudowanym przez kogoś innego” – symbol toksycznej relacji, manipulacji lub emocjonalnego zniewolenia. Pojawiający się wers „Words of yesterday seemed so unarmed, but tomorrow may never come” sugeruje, że wcześniejsze sygnały ostrzegawcze były bagatelizowane – a teraz może być już za późno na ratunek.
Piosenka mówi o konsekwencjach duchowego wypaczenia i budowania relacji na lęku i wyrachowaniu. To konfrontacja z kimś, kto przestał być człowiekiem – i z własną decyzją, by się z tego uwolnić. Mroczna, pełna symboli i emocjonalnego chłodu opowieść o tym, jak łatwo utracić człowieczeństwo, jeśli nie pielęgnuje się światła w sobie.