ksiaze700
ksiaze700
Utwór kreśli portret artysty jako osoby chłodnej emocjonalnie ("Jestem tak chłodny") i zdystansowanej, która świadomie odcina się od powierzchowności i łatwej dostępności typowej dla influencerów ("Nie sprawdzam DM'ów"). Jego świat jest pełen luksusowych dóbr – drogich samochodów (Lamborghini SVJ, Mercedes-Benz), ekskluzywnych miejsc (restauracja Le Clarence) i dbałości o prywatność ("Czarne szyby"). Mimo otaczającego go blichtru i funkcjonowania w hotelach, artysta mocno podkreśla swoje przywiązanie do korzeni i lokalnego środowiska ("Luv my hood", "stoję pod blokiem"), tworząc swoisty kontrast między tymi dwoma światami.
Druga część tekstu ujawnia, że głównym priorytetem artysty jest prowadzenie bliżej nieokreślonego "biznesu", który pochłania jego czas kosztem tworzenia muzyki ("kręcę biznes, nie mam czasu"). Przyznaje, że ten styl życia jest ryzykowny ("Balansuje na krawędzi") i napędzany silnym uzależnieniem od pieniędzy ("uzależniony od guapu"). Mimo deklaracji o braku zainteresowania niektórymi substancjami ("benzo"), w tekście pojawia się odniesienie do syropu kodeinowego ("kładę syrop na stół"). Artysta funkcjonuje w wymagającym środowisku (symbolizowanym przez Warszawę), które postrzega jako drapieżne i które czuje się w obowiązku "karmić".