ksiaze700
ksiaze700
Piosenka maluje obraz życia "na skraju", przesiąkniętego zażywaniem narkotyków ("Na tabletkach") i głęboką izolacją, którą artysta porównuje do świata z "Domu dla zmyślonych przyjaciół pani Foster". Egzystencja ta jest pełna ryzyka, włączając w to doświadczenia bliskie śmierci ("Prawie byłem martwy"). W tej rzeczywistości siłę daje pieniądz ("Mam w kieszeni jedną bombę, dziwko, nazywa się portfel"), a fundamentalną wartością staje się lojalność wobec własnego środowiska ("jestem oddany blokom"), stojąca w kontrze do powierzchownych relacji czy krytykowanych przez artystę stylów życia innych.
Druga część utworu koncentruje się na działalności artysty, silnie sugerującej handel narkotykami ("dostarczam to gówno jak UPS", "w kominiarce rzucam paczki", porównanie do kartelu). Ten "biznes" wymaga ciągłego zaangażowania. Równocześnie tekst nasycony jest skrajną agresją i pogardą wobec osób reprezentujących inne style czy subkultury (szczególnie "scenecore"), którym artysta grozi i których poniża. Odrzuca mainstreamowy "swag", budując własną, odrębną tożsamość. Jednak pod tą fasadą kryje się głębokie wyczerpanie i emocjonalna pustka ("Puste oczy", "nie wiem czy wstanę").