Tekst emanuje skrajną pewnością siebie i determinacją artysty, który deklaruje obojętność na opinie innych, skupiając się na własnym sukcesie i dominacji ("ja i tak tam wjadę ostro", "Biorę cały meat"). Podkreśla swoją ciężką pracę, która jego zdaniem zapewni mu legendarny status ("postawią mi posąg"), kontrastując to z powierzchownymi osiągnięciami lub brakiem istotnego wkładu u rywali, którzy mimo posiadania "charyzmy i flow, nic nie wnoszą". Artysta z pogardą odnosi się do tych, którzy zdradzają lub działają nieuczciwie, oraz z wyższością patrzy na próby krytyki czy konkurencji, widząc siebie jako kogoś znacznie przewyższającego innych, niczym "szybujący Starlink" obserwowany z ziemi.
Centralnym motywem utworu jest głęboka lojalność wobec "swoich białasów" – bliskiej grupy, której dedykuje swoje działania, szczególnie tym, którzy wciąż walczą o sukces ("co nie drasnęli sukcesji jeszcze") lub postawili wszystko na jedną kartę. Artysta wspomina o swoim transformacyjnym wpływie na otoczenie ("miejsce, które pokolorowałem odrobiną bassów") i ostrzega potencjalnych wrogów. Jednocześnie tekst zawiera kontrowersyjne odniesienia do manipulacji i kontroli nad innymi, w tym kobietami ("Kontrolujemy ich tak, jak 3CMC"), co dodaje mrocznego wymiaru do obrazu jego siły i wpływu, działając w poczuciu ciągłego pośpiechu ("mało czasu mam").