Quebonafide
Quebonafide
Quebonafide
Quebonafide
Quebonafide
Ten tekst to gorzka i przewrotna forma rozliczenia z kimś, kto najwyraźniej mocno zranił podmiot liryczny – być może była partnerka. Refren „Nie życzę ci źle” powtarza się niczym mantra, ale staje się ironicznym kontrapunktem do pełnych złośliwości, drobnych „przekleństw” w kolejnych zwrotkach. Autor nie życzy śmierci ani tragedii – życzy irytujących, codziennych porażek, które miałyby się piętrzyć jak seria drobnych kar za złamane serce.
W warstwie emocjonalnej piosenka balansuje między sarkazmem a bólem. Z jednej strony jest pełna absurdalnego humoru i kreatywnych przekleństw (nietoperz w głowie, brwi złączone, nudesy w sieci), z drugiej – skrywa autentyczne cierpienie, frustrację i próbę odzyskania kontroli przez wyobrażenie sobie "małych zemst". To brutalnie szczery, pełen emocji tekst o zranieniu, który udaje lekkość, ale wyraźnie mówi: „Nie życzę ci źle… ale też nie życzę dobrze”.