[Zwrotka 1]
Jakaś stara religia płynie w twoich żyłach
Jakiś zwierzęcy instynkt znów się odzywa
[Refren]
I jestem tak mocno spętana, że ledwo oddycham
Zastanawiasz się, dlaczego jesteśmy spragnieni jakiegoś uwolnienia
Tak zmęczeni byciem ostrożnym, tak zmęczeni byciem w bezruchu
Daj mi coś, co mogę zmiażdżyć, coś, co mogę zabić
[Refren]
Uderzenie pioruna, powalone drzewo
Nie boję się, oh, nie pozwól, żeby mnie znalazło
Ale nie uciekniesz przed samym sobą, zobaczysz
A ja jestem bezsilna, oh, nie przypominaj mi
[Zwrotka 2]
I to stara religia
Ale pragnienie pozostaje to samo
Uwolnienie od ciała, uwolnienie od bólu
I to twój niespokojny bohater
Wracam w szóstym sezonie
Kiedy jest najciemniej, to mój ulubiony fragment
[Refren]
I jestem tak mocno spętana, że ledwo oddycham
Zastanawiasz się, dlaczego jesteśmy spragnieni jakiegoś rodzaju wyzwolenia
Patrz, jak czołgam się na czworakach
I drapię w bramę Nieba
[Refren]
Uderzenie pioruna, powalone drzewo
Nie boję się, oh, nie pozwól, żeby mnie znalazło
Ale nie uciekniesz przed samym sobą, zobaczysz
A ja jestem bezsilna, wiem i nie przypominaj mi
[Bridge]
A to stara religia płynie w twoich żyłach
Jakiś zwierzęcy instynkt znów się odzywa
A ja jestem tak mocno spętana, że ledwo oddycham
Zastanawiasz się, dlaczego jesteśmy spragnieni jakiegoś rodzaju wyzwolenia
[Refren]
Uderzenie pioruna, powalone drzewo (A to stara religia)
Nie boję się, oh, nie pozwól, żeby mnie znalazło
Ale nie uciekniesz przed samym sobą, zobaczysz (A to stara religia)
A ja jestem bezsilna, oh, nie przypominaj mi